zarówno z jednej jak i z drugiej strony jest imponujący i prawie niczym nie zmącony.
Od wschodu, pomijając dachy i balkony sąsiednich bloków widać zielone połacie, które ścielą się aż po horyzont, wschody słońca dzięki temu też są imponujące, a od zachodu patrzę z góry na oddalone osiedle i wieże które, w mojej wyobraźni są latarniami morskimi wskazującymi drogę do domu :)
Najładniejszy jest oczywiście wiosną i latem, kiedy wszystko się zieleni, a zieleń zasłania to co nieprzyjazne dla oczu, ale lubię go bardzo tak czy siak i gdyby przyszło mi się kiedyś stąd wyprowadzać to najbardziej brakowało by mi właśnie widoku z okna...
***
Przypominam o konkursie fotograficznym "red summer"
jeszcze równy tydzień możecie przysyłać na mojego maila swoje zdjęcia a na nich lato w czerwieni widziane Waszymi oczami :)
zapraszam!